W ostatnim czasie zaobserwować można dynamiczny wzrost zainteresowania crowdfundingiem, jako źródle pozyskiwania kapitału na rozwój określonego przedsięwzięcia. W Polsce i na świecie sukcesywnie zwiększa się liczba wyspecjalizowanych platform, za pomocą których pomysłodawcy (beneficjenci) są kojarzeni z potencjalnymi inwestorami.

Zjawisko to nie powinno budzić zdziwienia biorąc pod uwagę, że crowdfunding stanowi niezwykle atrakcyjną alternatywę dla tradycyjnych metod finansowania działalności przedsiębiorstw takich jak kredyt bankowy, fundusze Venture Capital czy upublicznienie spółki na giełdzie.

Co do zasady, w ramach finansowania społecznościowego można pozyskiwać kapitał na realizację jakiegokolwiek przedsięwzięcia jednak w praktyce metoda ta wzbudza największe zainteresowanie wśród:

• “pionierów”, czyli głodnych kapitału spółek wysokiego ryzyka oferujących nowatorskie produkty lub usługi;
• lokalnych biznesów posiadających zintegrowaną społeczność́ czyli spółek z branży odzieżowej, spożywczej, kosmetycznej. W kampanię chętnie inwestują ̨sami klienci spółki, z sympatii do marki, lokalnego patriotyzmu i szansy na otrzymania dodatkowych zniżek na produkty lub usługi.
• rozwinięte spółki, o ugruntowanej pozycji rynkowej, dla których crowdfunding jest szansą na zweryfikowanie swojej wyceny rynkowej i zapotrzebowania na dany produkt lub usługę metodą tzw. mini-IPO, czyli małej oferty publicznej przed właściwym upublicznieniem spółki na giełdzie.

Z uwagi na fakt, że wpłaty w ramach kampanii crowdfundingowych oscylują zwykle między kilkoma a kilkudziesięcioma tysiącami złotych, metoda ta nie jest przeznaczona do finansowania bardzo zaawansowanych, kapitałochłonnych projektów takich jak budowa elektrowni czy autostrady. Z drugiej strony, niski próg wejścia jest szansą na ulokowanie środków dla inwestorów indywidualnych dysponujących niewielkim budżetem, którzy w innych okolicznościach nie mogliby partycypować w rozwijaniu określonego przedsięwzięcia.

Dodatkowo, obserwacja kampanii crowdfundingowych zakończonych sukcesem prowadzi do wniosku, że inwestorami w dużej części przypadków są również osoby wierzące w potencjał danego projektu - oceniają go nie tylko za pomocą analizy finansowej i prognozowanych korzyści materialnych lecz również przez pryzmat tak zwanej emocjonalnej stopy zwrotu, czyli satysfakcji związanej z uczestnictwem w ciekawym, innowacyjnym projekcie, nawet gdy nie osiągnął on komercyjnego sukcesu. Dzięki temu finansowanie inwestycji w ramach crowdfundingu może przyczynić się do zwiększenia grona potencjalnych inwestorów.